Dwa tysiące motocyklistów z północno-wschodniej Polski wzięło udział w rozpoczęciu sezonu, które zorganizowano w Bielsku Podlaskim pod hasłem „Synhro on". Głównym celem imprezy było zebranie datków na rzecz ciężko chorego dziecka - Maksymiliana.
Największą atrakcją sobotniego zlotu były pokazy akrobacji motocyklowej i rowerowej w wykonaniu grupy „Sky Fighters", której gwiazdą jest Artur Puzio, mistrz Polski w tej dziedzinie sportu.
- Trudno będzie przekonać znajomych, że widzieliśmy akrobatów jeżdżących motocyklami po niebie – śmieli się zachwyceni widzowie.
Imprezie towarzyszyły wystawy sprzętu motorowego, w tym prezentacja zabytkowych samochodów i motocykli. Zlot organizuje od lat bielski fanklub motocyklowy „Godboys”. Tym razem na plac wokół kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Bielsku Podlaskim zjechały ponad dwa tysiące motocyklistów. Od rana mogli posilić się gorącą strawą i wziąć udział w kursie pierwszej pomocy. W południe Mszę świętą koncelebrował Biskup Drohiczyński Tadeusz Pikus, któremu towarzyszyli księża motocykliści.
- Pasja jazdy motocyklowej jest znakiem ludzkiego dążenie do wolności, która jednoczy ludzi w dobru, co również można znaleźć w nazwie klubu motocyklowego z Bielska Podlaskiego i gospodarza spotkania, która brzmi „Godboys” – mówił Biskup Tadeusz Pikus.
Uznanie dla działań „Godboysów” wyraził też Burmistrz Jarosław Borowski.
- Bielsk to wspaniałe miasto, bo są tu cudowni ludzie, którzy organizują takie niezwykłe akcje – mówił Burmistrz.
Fanklub „Godboys” działa w Bielsku od 2007 roku, a jednym z jego założycieli był ks. Janusz Szymański. W sobotę Biskup Tadeusz Pikus nominował duchownego na diecezjalnego duszpasterza motocyklistów. Biskup podkreślał też, że motocykliści pokazują, że są „dziećmi Boga w drodze”. „Godboysi” to w większości osoby świeckie. Tak, jak Marcin Maksymiuk, jeden ze współorganizatorów sobotniego rozpoczęcia sezonu.
- Motocyklami jeżdżę od 12. roku życia – przyznawał Marcin. – Gdy byłem w czwartej klasie, to dziadek sprezentował mi wuefemkę. Jeździłem nią po polnych drogach, a potem szybko zrobiłem prawo jazdy i mogłem wyjechać na publiczne ulice. Przez te lata byłem właścicielem ponad dwudziestu motocykli. Zaczynałem od mniejszych i prostszych, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Najbardziej przypadły mi do gustu pojazdy turystyczne, bo stawiam wygodę i bezpieczeństwo ponad szybkością.
W trakcie rozpoczęcia sezonu motocyklowego udało się zebrać ponad 4 tysiące złotych na ratowanie dwuletniego chłopca Maksymiliana Oleśkiewicza z Bielska Podlaskiego. Pieniądze te mają pomóc w leczeniu jego ciężkiej choroby nowotworowej – neuroblastomy z przerzutami do mózgu, wątroby i kości.
- Jesteśmy już po operacji usunięcia guza, którą przeprowadzono w Bydgoszczy – opowiada Marek Oleśkiewicz, tata Maksymiliana. – Teraz Maksa czeka chemioterapia, a potem naświetlanie. Po nich będzie możliwe rozpoczęcie kuracji przeciwciałami, która niesie za sobą największe koszty.
Imieniny obchodzą
Krystyna
Małgorzata
Monika
18
sobota
styczeń 2025