Młodzi Polacy z okolic Kobrynia na Białorusi kolejny raz odwiedzili Bielsk Podlaski. Od kilku lat spędzają część wakacji w kraju przodków na zaproszenie cenionego bielskiego lekarza Adama Mirona Łęczyckiego.
- Mój ojciec pochodzi z Kobrynia - mówi dr Łęczycki, Przewodniczący Rady Powiatu Bielskiego. - Kilka lat temu brał udział w obchodach stulecia tamtejszego gimnazjum, przed wojną polskiego. Wtedy dowiedziałem się o tamtejszej szkole polskiej i poznałem jej założycielkę panią Helenę Kaczan. Wspólnie postanowiliśmy zorganizować wizytę młodych Polaków w Bielsku Podlaskim.
I takie wizyty odbywają się każdego roku. Pomagają w ich organizacji bielscy społecznicy i przedsiębiorcy.
- Co roku staramy się tej młodzieży zapewnić atrakcje podczas pobytu w Polsce - mówi Barbara Babulewicz, współorganizatorka letnich wakacji dla Polaków z Białorusi.
Na wakacje do naszego miasta przyjeżdżają uczniowie polskiej szkoły w Kobryniu.
- W czasie wojny nikt ich przodków nie pytał, kim chcą być. Kładli się spać w Polsce, a budzili się w Związku Sowieckim - opowiada Helena Kaczan, nauczycielka, która w Kobryniu prowadzi niedzielną szkółkę dla polskich dzieci.
Polska szkółka pani Heleny w Kobryniu kształci każdego roku ponad dwadzieścia osób. Na zajęcia przychodzą w niedziele, uczą się języka, historii, zwyczajów i tradycji. Do Polski przyjeżdżają chętnie, by posłuchać ojczystej mowy. Młodzi ludzie nie ukrywają też, że wielu z nich stara się o Kartę Polaka, która ułatwia podróże do Polski oraz naukę, studia i znalezienie pracy w naszym kraju.
Imieniny obchodzą
Barbara
Filip
Krystian
04
środa
grudzień 2024